poniedziałek, 28 października 2013

Co myśleć o lekturach?

I czy w ogóle o nich myśleć? Może właśnie lepiej nie myśleć, żeby potrafić później prezeczytać książkę z zachwytem, żeby nie wcisną sobie klucza do głowy?

Ja niektórych lektur nie czytałam, wiem że moi uczniowie też nie czytają. I wiem którzy to. Ci którzy mają zawsze piątki, którzy cytują bryki i nie mają żadnych przemyśleń. System jest taki, że te osoby, które przeczytały, które myślały w trakcie lektury i po będą miały pod górkę. Nie u mnie, ja doceniam, ale na maturze, w testach itd. A właśnie te osoby, które są otwarte, czytające uważnie i refleksyjnie powinny zostać docenione i powinny zdawać maturę z najwyższymi notami. 

Kolejne pokolenia, studencie spod klucza są już inne. Teraz się to trochę zmienia, ale przez kilka lat stykałam się z takim uporem i zamknięciem, że powoli traciłam nadzieję.

Czy się coś zmieni, czy ktoś się pofatyguje jeszcze by zadbać o edukację? Nie wiem, wiem natomiast, że ja sama będę robić co mogę.

piątek, 21 czerwca 2013

Kryminały

Kryminałami grzeszę, oj często. Chciałabym czytać tylko rzeczy mądre i wartościowe, ale tak naprawdę co druga książka to kryminał :) 

Usprawiedliwię się tym, że czytam, ale nie marnuję czasu na oglądaniu tv, film trafia się raz na tydzień, czyli logika podpowiada: przeczytałam więcej książek, niż obejrzałam filmów.

Chciałam tylko podzielić się kilkoma ulubionymi nazwiskami:

- po pierwsze Nesbo, mój ideał, jeśli chodzi o ten gatunek. Nie ma sobie równych, przysięgam!

- Lehane - seria Kenzie/Gennaro - jedna z lepszych, zanim poznałam Nesbo, zaczytywałam się w Lehane

- Sophie Hannah - błyskotliwa, zaskakująca, nietuzinkowa, absurdalna czasami, ale też genialna.

- Deaver - niektórzy stawiają go na pierwszy miejscu, ja nie, ale i tak doceniam.

Kolejna odsłona i kolejne nazwiska na pewno nastąpi, póki co - lećcie czytać to co wymieniłam ;)

piątek, 9 listopada 2012

Doris Lessing – Szczelina

Jest to pierwsza książka Lessing po którą sięgnęłam – spodziewałam się czegoś kompletnie innego. Szczelina to baśń – wizja powstania świata, opowieść o boskich istotach – Szczelinach (kobietach) i mężczyznach – jak doszło do ich spotkania, co z tego wynikło i jakie są tego konsekwencje. Bardzo dobrze się czytało tę książkę, zabawna, przewrotna, emocjonująca, fascynująca. Dorris Lessing mnie zaskoczyła i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Może i trochę naiwna, może i napisana prostym językiem, ale ma swoje drugie dno i może być odczytywana na wiele sposobów – doskonała intelektualna rozrywka według mnie.

środa, 24 października 2012

Boska Tokarczuk

Chyba każdemu znana, przez wielu doceniana: Olga Tokarczuk. Od września czytam tylko jej książki i w ogóle mnie to nie nudzi :) Magiczne, subtelne, emocjonalnie naładowane, po prostu świetne. Bardzo żałuję, że tak późno odkryłam tę autorkę.
Rzadko zdarza się, że każde zdanie w książce ma sens, jest niezbędne. Ja czytając Olgę Tokarczuk mogłabym godzinami zastanawiać się nad jednym akapitem. Pod przykrywką ładnie opowiedzianej historii kryje się wielki ocean znaczeń. Uwielbiam taką literaturę, dlatego każdemu, bez wyjątków polecam!